piątek, 14 listopada 2014

ROZDZIAŁ VIII

ROZDZIAŁ VIII
 
Hej! Dawno nie pisałam. Była to długa przerwa, ale przychodzę z kolejnym rozdziałem... Mam nadzieję, że wam się spodoba. Miłego czytania ;)
 
 

 
 



Udali się do biblioteki. Tam Loreen opowiedziała mu wszystko co tylko wiedziała...
Biblioteka... Wieczna cisza i pustka. Wielkie regały pełne książek i artykułów od A do Z. Usiedli w odległym kącie tak, aby nikt ich nie zauważył i Harry zaczął przesłuchanie.
- A więc? - zaczął
- Tak? - nie wiedziała co odpowiedzieć plącząc palce u rąk
- Daj spokój Loreen i opowiedz co się działo przez te kilka dni!
- A co miało się dziać? Sprawdziany, kartkówki...
- Loreen!
- Steve jest z Katelyn, prawda? - spytała cicho po chwili namysłu, próbując zacząć jakoś rozmowę. Nie udało się to jej zbytnio, tylko rozzłościło zniecierpliwionego Harrego. Przypomnienia o wydarzeniach sprzed kilku dni nie były dobrym pomysłem... Za wcześnie! Zdecydowanie za wcześnie.
- Tak, tak, boże ile razy jeszcze będę musiał się do tego przyznawać?! - krzyknął
- Harry, ciszej... Jesteśmy w bibl... - słowa te przerwała złośliwa uwaga bibliotekarki
- Ciszej proszę!
- Przepraszamy pani Connor. - odpowiedziała uspokajającym tonem Loreen.
Uczennica dobrze się znała z bibliotekarką i miała z nią dobre stosunki. Nic dziwnego skoro przesiadywała tu co przerwę.
- Dobrze... Więc przez cały tydzień nie było jej w szkole... Aż do dzisiaj. Nie wiem kiedy wróci, co się z nią dzieje... I nikt nie miał z nią kontaktu.
- Ale jak to nikt? Nawet Steve? - spytał oburzony
- Chyba tak... Z tego co wiem to jest chora czy...
- Chora? Bardzo? Dlaczego nie ma z nikim kontaktu? - podniósł się wzburzony i wściekły, że nikt go o niczym nie powiadomił. Wszystkie te dni go dobiły, co spowodowały jego uniesienia.
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem dlaczego, Harry... - Loreen skuliła się, a jej oczy zaszklone krzyczały od łez.
- To co ty wiesz?! Zawsze byłaś nieudacznikiem i nic nie wiedziałaś. Nie bez powodu zostałaś pośmiewiskiem klasowym! - wybuchł ostatecznie i wyszedł
- Ale Harry!
- Zostaw mnie! Daj spokój! - wybiegł nie odwracając się za siebie
To było zbyt silne. Harry przegiął i to ostro. Zamykając drzwi biblioteki od razu pożałował słów, które powiedział na koleżankę. To nie była prawda. Nikt jej nie znał. Nie wiedzieli jaka jest!



- Przepraszam...
- Za co? -spytała Loreen
- Nie powinienem tego mówić. Poniosło mnie. Jestem zdenerwowany po tych dniach. Chyba mi się nie dziwisz? - Harry musiał przeprosić Loreen. Nie mógł wytrzymać tego, co jej powiedział.
- Oczywiście, że nie. Nie gniewam się, miałeś rację...
- W czym? - to było dziwne. Czy ona aż tak jest zdesperowana, że wierzy w te wszystkie docinki?
- To wszystko jest prawdą. Jestem do niczego... - przyznała
- To nie prawda! Loreen, poniosło mnie. Nie wierz w te bzdury, które ci gadają! - coraz bardziej robiło mu się głupio za to co wcześniej powiedział.
- Rozumiem. Spokojnie Harry... Jesteś ciekawy tej nowej?
- Nowej? - zdziwił się. Harry nie wiedział o co chodzi. Jaka nowa?
- Tak. Jutro przychodzi do nas jakaś nowa.
- Skąd?
- Nie wiem. Ma na imię Ally. Tylko tyle.
- Aha...

6 komentarzy:

  1. świetny rozdział, super się czyta :3
    fajnie że dodajesz zdjęcia :))
    czekam na kolejne części :D

    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. z zdjęciami,od razu lepiej się czyta:)
    świetnie piszesz :3

    Zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jak skomentujesz :)
    http://kwiatowy-urok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział bardzo mi się podoba, aczkolwiek mogłaby być większa czcionka ♥ Zdjęcia w rozdziale to świetny pomysł :D
    KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis :-) czekam na kolejne :-)
    Moze obs za obs? zacznij i daj znac:

    http://nataliazarzycka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ♥